System vs dystrybucja
Kolejny kamyczek do ogródka zwanego "linux nie dla ludzi". Otóż od systemu operacyjnego oczekiwałbym, aby sprawnie i bezproblemowo obsługiwał wszelkie urządzenia podłączone do komputera. Powinien też zawierać zestaw podstawowych narzędzi do konfiguracji pracy samego systemu i podłączonych urządzeń. Natomiast powinien mi dawać pełną dowolność przy wyborze oprogramowania. Tymczasem wybierając konkretną dystrybucję linux'a, jestem skazany na oprogramowanie zawarte w jej "repozytoriach". Powiedzą niektórzy: przecież możesz sobie zainstalować najnowsze paczki skąd inąd, albo skompilować najnowsze źródła. Ale mnie to nie interesuje. Ja chcę wejść na stronę producenta oprogramowania, wybrać najnowszą wersję instalacyjną dla mojego systemu, a następnie bezproblemowo ją zainstalować. Tymczasem Ci nieliczni producenci, którzy się decydują na budowanie paczek na linux'ów, muszą przygotowywać ich kilkanaście, dla każdej z dystrybucji osobno, a ja instalując coś takiego ryzykuję rozsypanie się mojej dystrybucji w pył. To kolejne nieporozumienie.
Przykładowo, chciałbym wrócić do Ubuntu 8.04, bo lepiej obsługuje mój sprzęt. Ale niestety razem z powrotem do starszej wersji, dostanę starsze wersje programów. Tak nie powinno być. Zbyt wiele zależności istnieje pomiędzy poszczególnymi pakietami. Niech powstanie w końcu wspólne API, np. Lin32, a w repozytoriach niech będą umieszczane tylko składniki systemu.
Przykładowo, chciałbym wrócić do Ubuntu 8.04, bo lepiej obsługuje mój sprzęt. Ale niestety razem z powrotem do starszej wersji, dostanę starsze wersje programów. Tak nie powinno być. Zbyt wiele zależności istnieje pomiędzy poszczególnymi pakietami. Niech powstanie w końcu wspólne API, np. Lin32, a w repozytoriach niech będą umieszczane tylko składniki systemu.
Komentarze
Prześlij komentarz