Pidgin vs Miranda

Po kilku latach pracy z Pidginem powróciłem do Mirandy. Oto dlaczego znielubiłem Pidgina:
  • zabiera ponad 50 MB pamięci, co jest wielkością astronomiczną biorąc pod uwagę, że to tylko komunikator z bardzo ograniczonymi możliwościami,
  • potwornie długo się uruchamia, co zapewne ma związek z punktem powyższym,
  • jest niestabilna - wyjątkowo często pada z niewiadomych przyczyn,
  • zapis historii działa na zasadzie jedna rozmowa na jeden plik, co po pewnym czasie generuje tysiące malutkich plików txt na dysku,
  • ograniczony zasób ustawień - twórcy wyszli z założenia, że program ma być przejrzysty i łatwy w obsłudze. Wyszedł z tego program prosty, a wręcz ograniczony.
Powrót do Mirandy był jak wyrzucenie ciężkich kamieni z plecaka. W pamięci zajmuje niewiele ponad 2 MB, działa błyskawicznie, mnogość ustawień i wtyczek pozwala ustawić dosłownie wszystko, a nawet więcej :) Słowem... lekko, łatwo i przyjemnie, ale tylko pod Windows (co obecnie mi już absolutnie nie przeszkadza).

Komentarze

Popularne posty