Domowa księgowość

 

Ostatnio uświadomiliśmy sobie, że trzeba oszczędzać, określiliśmy najważniejsze cele oraz rozprawiliśmy się z najczęstszymi "wymówkami". Jednak podstawowym warunkiem, abyśmy w ogóle mogli zacząć oszczędzać, jest pełna świadomość naszych domowych przychodów i wydatków. Szczególnie te drugie w rzeczywistości bywają znacznie większe niż nam się wydaje. Aby nad nimi zapanować musimy skrupulatnie zapisywać absolutnie każdy domowy wydatek. Wydaje się to mnóstwo pracy, na którą oczywiście nie mamy czasu. Gwarantuję jednak, że może to zajmować nie więcej niż 10 minut tygodniowo (tyle z zegarkiem w ręku zajmuje mnie, choć już mam pewną wprawę).

Zaczynamy od tego, że zbieramy skrupulatnie wszystkie paragony. Potwierdzenia płatności kartą można wyrzucać. Po powrocie do domu możemy te paragony wrzucać w jedno miejsce (koszyczek, kartonik). Wszelkie "bezparagonowe" zakupy zapisujemy na jakimś istniejącym paragonie, aby o wydatku nie zapomnieć. Nasz koszyczek będziemy regularnie opróżniać raz w tygodniu, więc nie musi być duży.

Metoda analogowa

Ma tę zaletę, że nie potrzebuje prądu, komputera, ani nawet internetu. Potrzebujemy po prostu kupić sobie zeszyt w kratkę i kalkulator (czyli telefon).  W każdym wierszu wpisujemy po prostu datę, krótki opis (czyli co kupiliśmy) oraz oczywiście cenę, którą zapłaciliśmy. Pod koniec każdej strony, albo po zakończonej "sesji" księgowania paragonów, trzeba zsumować wszystkie dotychczasowe wpisy. W ten sposób będziemy widzieć ile już wydaliśmy i jak daleko nam jeszcze do poziomu naszych przychodów.

Wada jest taka, że dość łatwo się pomylić no i bardzo ciężko kategoryzować poszczególne zakupy. Ciężko ręcznie wyliczyć ile przeznaczyliśmy na artykuły spożywcze, a ile na samochód. Choć przy odrobinie kreatywności i z tym można sobie poradzić.

Arkusz kalkulacyjny

To najprzyjaźniejsza metoda i w dodatku nie musimy od zera wymyślać takiego arkusza, choć oczywiście możemy. Osobiście polecam Arkusze Google. Są darmowe i mamy do nich dostęp z każdego miejsca i urządzenia na świecie, bo działają w tzw. "chmurze".

Klikamy "Nowy arkusz" i jak już się otworzy klikamy "Nowy / Z galerii szablonów". Odszukujemy i klikamy w szablon "Budżet miesięczny":

Arkusz jest bardzo dobrze opisany, więc każdy powinien sobie z nim poradzić. Zaczynamy od wpisania "salda początkowego", czyli po prostu aktualnego stanu naszego posiadania (np. ile mamy wszystkich pieniędzy na koncie). Nie musimy tego robić, jeśli chcemy jedynie kontrolować wydatki z danego miesiąca.

Przesuwamy widok nieco niżej aż do dwóch tabel: po lewej "Wydatki" i po prawej "Przychody":


To najważniejsze tabele, bo w nich planujemy nasz miesiąc. Możemy spokojnie zmieniać wszystkie komórki, które mają kolor "łososiowy". Zacznijmy więc od określenia kategorii wydatków i przychodów, które najbardziej nam odpowiadają. Następnie wpiszmy ile planujemy w danym miesiącu przeznaczyć pieniędzy na poszczególne kategorie. Do góry automatycznie zaktualizuje nam się "Suma", więc podczas planowania będziemy widzieć, czy nasz plan się "zepnie" z przychodami, a więc czy mamy szansę nie przekroczyć naszych przychodów. W ten sposób na bieżąco będziemy widzieć ile już w danych kategoriach wydaliśmy pieniędzy i ile jeszcze nam zostało do wydania (kolumny "Rzeczywiste" i "Różnica").

W ten sam sposób planujemy sobie nasze przychody - tutaj zwykle jest łatwo.

Następnie przechodzimy do zakładki "Transakcje":


To tutaj będziemy wpisywać wszystkie nasze paragony. Najlepiej jeden paragon w jednym wierszu. Kategorie wybieramy poprzez kliknięcie "trójkącika" i wybranie jednej z kategorii, które przygotowaliśmy wcześniej w zakładce "Podsumowanie". Tak samo wpisujemy nasze przychody: pensja, 800+, zwroty podatków itd..

Arkusz taki możemy tworzyć dla każdego nowego miesiąca. Możemy też korzystać z opcji "Zapisz jako..." i czyścić po prostu wszystkie transakcje z  poprzedniego miesiąca.

GnuCash

Program GnuCash to już metoda dla bardziej zaawansowanych domowych księgowych. Jest darmowy i w dodatku otwarto źródłowy. Nie będę opisywał tutaj instrukcji jego użytkowania, bo jest dość dobrze udokumentowany. Możemy za jego pomocą przygotowywać szczegółowe raporty, wykresy, budżety itd.. To po prostu całkiem profesjonalny program. Osobiście używam go od wielu lat, choć nieco czasu musiałem poświęcić na naukę jego używania. Zachęcam do zapoznania się z jego możliwościami tutaj.

Podsumowanie

Obojętnie jaką technologią, ale panujmy nad naszym domowymi budżetami, aby wydatki nigdy nie przekroczyły naszych przychodów. Następnym razem dowiemy się nieco o tym, jakie mamy podstawowe "cegiełki" inwestycyjne, czyli na co możemy wydawać nasze ciężko zarobione "oszczędnościowe" pieniądze.

Powodzenia!

Komentarze

Popularne posty